Pan w czerwonym kubraczku z wielką brodą….

Z obłoków niebieskich zaprzęgiem reniferów, brnąc przez śnieżne błoto, wpinając się po rusztowaniu … wszedł do internatu Pan w czerwonym kubraczku z wielką białą brodą.

6 grudnia, późnym wieczorem dotarł do nas wreszcie, długo oczekiwany Mikołaj. Nie przybył sam, ale ze swoją świtą. Towarzyszył mu uśmiechnięty Aniołek i Diabeł rozrabiaka. Nie tak łatwo było uzyskać prezencik… trzeba było spełnić wymagania Mikołaja… Oj!!! Ten nasz Mikołaj to bardzo umuzykalniony facet. Trzeba było wykazać się śpiewem kolęd i nie tylko. Wszyscy mieszkańcy internatu, obdarowani zostali słodyczami.

Ale to nie wszystko. W internacie był też ogłoszony konkurs na najfajniejszy, najbardziej ciekawy list do Mikołaja.

Mikołaj długo analizował listy i nagrodził trzy osoby: Bartka i dwie Julki. Co prawda, w tym roku nie zdążył już spełnić marzeń zawartych w liście, ale obiecał- że będzie o nich pamiętał za rok.

Wieczór był pełen humoru i zabawnych zdarzeń. Dziękujemy Mikołaju!!!

Ewelina Witek, Anna Rysiewicz Buczak, MRI

Skip to content