22 października wieczorem, świetlica internatu zamieniła się w miejsce pełne dziwów i magicznych zjawisk. W każdym kącie siedziały szaro bure stworzenia z sumiastymi wąsami i zadartym do góry ogonem, obdarzone na czas zabawy nowymi imionami. Musieli pokonać nie lada wyzwania – wykazać się sprytem, kreatywnością i odwagą, a także zdolnościami artystycznymi aby zostać oficjalnie przyjętym do internatowej rodziny.
Zadania były różne: najładniejszy koci makijaż, portret wychowawcy zamienionego w kotka lub królika namalowany tak, aby można było rozpoznać kogo przedstawia. Trzeba było wykazać się wiedzą na temat internatu, ułożyć wiersz o magicznych jego zakątkach i wypić mleczko z miseczki bez użycia rąk. Na koniec, głośno i wyraźnie zabrzmiały słowa przysięgi, w której „Koty” deklarowały posłuszeństwo, pomoc innym i przestrzeganie zasad obowiązujących w internacie.
Dopiero wtedy padły słowa: „Droga siostro, drogi Bracie- witajcie w naszym internacie”.
Dopełnieniem wieczoru były dyplomy i mleczka, które już pełnoprawni członkowie internatowej rodziny otrzymali na zakończenie spotkania. Nad całością wieczoru czuwali Magicy, którzy na tą okoliczność przybyli specjalnie z nieznanej krainy magii.
MRI, Anna Rysiewicz Buczak