Poleć mi fajną książkę!

Kolejna, już marcowo-kwietniowa odsłona akcji Poleć mi fajną książkę!

Zapraszamy do lektury recenzji oraz przypominamy, ze akcja trwa do końca maja. W tym zestawieniu proponujemy 3 recenzje, w sam raz na majową wyprawę na rower z książką

Za najciekawsze uznaliśmy recenzje sporządzone przez Kubę Gąsiorka i Sebastiana Majchera.

Koordynatorka akcji, Karolina Orłowska.

Jak wielką kontrolę masz nad własnym życiem? Czy na pewno każda z decyzji które podejmujesz jest właściwa? Kiedy ostatnio sam o czym zadecydowałeś? Bez pomocy innych, bez jakiejkolwiek rady. Nie wszyscy dają radę sami kontrolować swoje życie tak jak bohaterzy książki pod tytułem „Fetch”, „Aport” Autorstwa Scotta Cawthon, Andrea Waggener & Carly Anne West. W polskiej wersji wydawnictwa Feeria. Książka podzielona jest na 3 historie.

Przedstawia losy 3 bohaterów którzy sami nie mają kontroli nad swoim życiem, pierwszym z bohaterów w opowieści tytułowej „Aport” jest Greg. Chłopak włamuje się z przyjaciółmi do starej i opuszczonej restauracji gdzie za czasów gdy była otwarta, do wygrania było wiele nagród. Główną nagrodą był robotyczny pies o nazwie Aport który (jak jego nazwa wskazuje) przynosił nam rzeczy ale również informacje wysyłając je na telefon. Chłopak połączył swój telefon z robotem co nie zadziałało bo telefon był „zbyt nowy”. Po chwili Greg usłyszał trzask drzwi i myśląc, że ktoś przyłapie go i jego przyjaciół tutaj, uciekli. Chłopak przez kilka następnych dni, czuł się dziwnie… Czuł się obserwowany i miał wewnętrzną potrzebę wrócić do tamtego miejsca. Jego obawy były słuszne. Pewnego dnia poprosił mamę aby kupiła mu batona gdy będzie w sklepie ale mama się nie zgodziła uzasadniając to tym, że chłopak musi się zdrowiej odżywiać. Jednak w domu okazało się że baton jakoś znalazł się w koszyku. Chłopak wiedział czyja to sprawka i miał nadzieję wykorzystać swoją nową „zabawkę” aby ciągle dostawać to co chce. Jednak nie sądził, że jego prośby mogą zostać odebrane zbyt poważnie.
Drugim opowiadaniem jest „Lonely Freddy” po polsku „Samotny Freddy”. Opowiada o Alku, który jest tym gorszym dzieckiem w rodzinie. Każdy mówił na niego, że jest zły za to jego młodsza siostra Hazel była „Złotym dzieckiem”. Alek zawsze był odtrącany i zwracano na niego mniej uwagi, jego urodziny to było słowo wszystkiego najlepszego, jeżeli ktoś pamiętał o tym dniu. Jego siostra za to miała wielką imprezę a urodziny świętowała cały tydzień. Ich rodzice ciągle czytali książki psychologiczne aby jakoś dotrzeć do Alka, on nie chciał pomocy, jednie chciał porozmawiać, że on taki jest i nic tego nie zmieni. Jedyną osobą która rozumiała chłopaka była jego ciotka. Pewnego dnia rodzeństwo z mama i ciocią pojechali wynająć salę na urodziny Hazel. Znudzony Alek z siostrą chodzili po placówce i na małej scenie znaleźli niskiego wzrostu robota przypominającego niedźwiadka. Pracownicy wyjaśnili, że jest to Samony Freddy którego zadaniem jest bawić się z dziećmi które siedzą same. Nikt nie powinien być sam. Alek już wtedy wiedział, że jeżeli ktoś miałby dostać niedźwiadka byłby to on, nie mylił się. Jednak jego przeczucia były za małe aby przewidzieć to co go spotka.

Ostatnią z opowieści jest „Out Of Stock” czyli „Wyprzedane. Opowiada o Oskarze który był pechowym dzieckiem, bo we wszystkim był „prawie”. Prawie wygrał konkurs, prawie wygrał rower, prawie zdał test w szkole. Oskar musiał zbyt szybko dorosnąć, gdy w wieku 12 lat stracił ojca. Musiał od teraz chodzić do szkoły, zajmować się obowiązkami w domu a później jeździć do domu opieki w którym pracowała jego mama i pomagać jej. Nie miał zbyt dużo pieniędzy ale zbierał na wymarzoną zabawkę: Plushtrapa Chasera który miał przyjechać do sklepów w jego mieście już w piątek po południu. Była to bardzo zła wiadomość, bo chłopak wiedział, że będzie musiał od razu po szkole jechać do sklepu i modlić się aby zabawki nie były wyprzedane. Niestety okazało się, że po szkole musi jechać pomóc mamie. Szczęściem w nieszczęściu jego koledzy zajęli mu miejsce w kolejce. W sklepie można było kupić jedynie jedną zabawkę na osobę. W najgorszym przypadku koledzy kupiliby jedną zabawkę wspólnie. Osoba przed nimi, kupiła ostatnią. Chłopak znowu PRAWIE ją dostał. Gdy w sklepie wybuchła panika, Oskar zobaczył, że na zapleczu ktoś oddaje zabawkę i postanowił ją wziąć. Zabrał pudełko, rzucił pieniądze na ladę i z kolegami uciekli ze sklepu. Jednak był powód dla którego ktoś oddawał tą zabawkę a chłopak bardzo szybko się o tym przekonał.

Książa pokazuje, że nie zawsze decyzje które podejmujemy są słuszne. Również nie zawsze każdy ma możliwość podjęcia decyzji. Często to którą drogą pójdziemy jest zależne nie od nas, a od innych którymi się kierujemy. Zawsze zanim coś ustalimy, myślimy czy to będzie dobre tylko dla mnie? Nierzadko również pytamy o radę innych. Ważne jest jednak to aby kierować się tym co jest dobre dla nas i co uważamy za słuszne a jeżeli ktoś odwróci się od nas przez nasz błąd lub przez to, że nie pasuje mu nasz wybór, to nie jest tym kogo potrzebujemy w życiu.

Martwiłeś się kiedyś zdarzeniami z przeszłości? Wieczorem kładąc się do łóżka dręczyły cię myśli typu: mogłem to zrobić inaczej, dlaczego to powiedziałem, lepiej by było gdybym zrobił coś innego? Nie zawsze nasze wybory były, są i będą dobre, na szczęście nikt z nas nie kończy tak jak bohaterowie książki pt. „Blackbird” (w polskiej wersji „Kos”) autorstwa: Scott Cawthon, Elley Cooper & Andrea Waggener. Ta książka w trzech rozdziałach opowiada właśnie o przeszłych wyborach…. Nie zawsze kończących się dobrze.

Tytułowy rozdział opowiada o dwójce chłopaków Samie i Noelu. Oboje robią film horror. Wymyślili, że głównym antagonistą musi być ptak ponieważ „ptaki wyglądają jakby patrzyły się w twoją duszę”. Zadaniem kosa (czarnego ptaka) miała być manipulacja do zdradzenia mu twoich sekretów z przeszłości za które później miałby cię ukarać. Przez kilka kolejnych dni przez całe dnie Noel szył strój do którego wykorzystał kupę czarnych piór bo chłopcy byli dość wysocy. Po skończonej pracy zaczęły się pierwsze dni pracy przy nagrywaniu filmu. Noel przyniósł strój aby go zaprezentować. Chłopak ubrany w strój prześmiewczo zapytał Sam’a, jaki jest jego sekret ale odpowiedzi nie usłyszał. Sam zapytał wtedy Noel’a, jaki jest twój sekret. Noel odpowiedział, że w podstawówce prześladował, nabijał się i ośmieszał koleżankę z klasy. Mimo, że Noel się śmiał, Sam nie podzielał jego zdania w tej kwestii. Następnego dnia Sam nie zjawił się na planie filmowym a jego kolega usłyszał najgorszą informację jaką mógł wtedy usłyszeć, a jego entuzjazm do pracy szybko minął…
Druga opowieść to „The Real Jake” („Prawdziwy Jake”). Opowiada o 9- letnim Jake’u który przez swoją chorobę nie może wychodzić z domu, a nawet z łóżka. Ma on raka. Jego mama nie żyje a ojciec jest za granicą, zajmuje się nim jego opiekunka. Jedyną rzeczą która trzymała chłopca przy życiu była jego zabawka – Simon. Simon był schowany w szafie i odzywał się jedynie gdy Jake był sam. Simon zawsze pytał „Co dzisiaj robił Jake”, chłopak niechętnie odpowiadał, że cały dzień leżał w łóżku. Zabawka inaczej sformułowała pytanie „Co robił PRAWDZIWY Jake”. Chłopak wtedy wymyślał co mógłby robić jeżeli po prostu wstałby z łóżka i poszedł w świat. Każdego dnia wieczorem opiekunka rysowała na zabawce wspomnienia Jake’a. Gdy ten opowiadał, że poszedł do kina, opiekunka rysowała na zabawce bilety do kina czy buzię ubrudzoną sosem od nachosów. Pewnego dnia do opiekunki zadzwonił telefon, że ojciec Jake’a zmarł. Chłopak nie mógł się o tym dowiedzieć, ale zabawka… Nie mówiła już więcej do niego. Chłopak z każdym dniem czuł się coraz gorzej. Wszystko sprowadzało się do jednego. Chłopak wciąż wierzył, że czeka go „normalne” życie, gdzie wreszcie będzie mógł wyjść na zewnątrz… Czy miał jeszcze na to szansę? Albo, czy o takie życie mu chodziło?
Ostatnią historią jest „Hide And Seek” („Zabawa w chowanego”) przedstawia historię Tobby’iego który był tym mniej zdolnym dzieckiem. Pracował w pizzerii w której było też dużo maszyn z grami czy nawet całych pokoi. Toby w czasie wolnym próbował pobić rekordy na wszystkich maszynach, a każdy rekord ustalony był przez jego brata Connor’a. Jednego dnia do pizzerii zawitał nowy pokój z grą o nazwie Hide And Seek. Zasady były następujące: gracz podaje swoje imię i wchodzi do środka, po zgaszeniu światła kartonowa postać czarnego (cienia) królika chowa się za kartonowym budynkiem np. szkołą, boiskiem itp. I zadaniem gracza jest odgadnięcie gdzie schował się królik. Niestety Tobby ciągle przegrywał… ale miał plan. Zablokował kilka miejsc drewnianymi klockami więc miał większe szanse wygrać. To również nie pomogło. Wtedy chłopak z desperacji zablokował każde miejsce, a po ponownym zapaleniu świateł królika nigdzie nie było. Czy to oznaczało, że zepsuł grę? Sprowadził na siebie klątwę która będzie go męczyła przez bardzo długo, a czasu już nie cofnie…

Nikt czasu nie cofnie, więc każdy powinien zachowywać się tak, aby nigdy później nie żałować swoich czynów. Nie zawsze nam się to uda ale na szczęście nikt nie płaci takich konsekwencji jak bohaterowie książki. Bardzo polecam tę książkę, można doczytać dalsze losy bohaterów jak i więcej szczegółów. Jest to horror ale wciąż moim zdaniem wart przeczytania.

Kuba Gąsiorek, klasa 1 ia

Chciałbym serdecznie zaproponować Książkę „Przygody Sherlocka Holmesa” której autorem jest Arthur Conan Doyle. Książka powinna się bardzo spodobać fanatykom detektywów i zagadek. Sherlock Holmes to osoba o której każdy choć raz słyszał w swoim życiu. Większość osób wie tylko, że jest to jakiś tam detektyw, lecz ja polecam zagłębić się w jego historię i poszerzyć swoją wiedzę na przykład właśnie czytając tą książkę.

Książka składa się z siedmiu historii. A nazywają się kolejno „Zabójstwo przy moście”, „Samotna cyklistka „,”Umierający detektyw”, „Pięć pestek pomarańczy”, „Ostania zagadka”, „Przygoda w pustym domu” oraz „Błękitny karbunkuł”.

Najbardziej podobała mi się historia umierającego detektywa. Była ona dla mnie bardzo drastyczna. Opowiada ona o tym jak Sherlock Holmes zamieszkiwał w domu pani Hudson. Któregoś dnia pani Hudson zauważyła, że Sherlock jest w bardzo złym stanie ponieważ był chory. Powiedziała to doktorowi Watsonowi który był jego przyjacielem oraz współpracownikiem. Powiadomiony o tym Watson gdy przyjechał na miejsce, zobaczył nieruchomego Holmesa. Powiedział on do Watsona, żeby ten się nie zbliżał, bo zachorował na nieuleczalną chorobę którą łatwo można się zarazić. Była ona chorobą w rodzaju dżumy. Detektyw początkowo nie chciał pomocy. Podczas gdy na zegarze wybiła godzina 6:00, Holmes powiedział Watsonowi o osobie która dobrze zna się na chorobie jaka mu doskwiera. Nazywał się Culverton Smith. Watson wyruszył w drogę po pomoc. Gdy dotarł na wskazany adres, zaczął rozmawiać z Smithem na temat zdrowia Holmesa. Po tej rozmowie obydwaj stwierdzili, że muszą szybko jechać na miejsce i mu pomóc… Smith nie wiedział o tym, że udaje on chorego. I właśnie w ten sposób sprowokował go do wyznania sekretów. Watson schował się ,a po chwili zaczęli rozmowę. Rozmowa dotyczyła śmierci siostrzeńca pana Culvertona i jak się okazało przyznał się do tego Smith. Była to dawna sprawa której Holmes do tej pory nie rozwiązał. Przechodzimy do punktu kulminacyjnego tej historii. Smith powiedział, że będzie patrzeć jak umiera, lecz nagle Sherlock prosi go podanie fajki i w tym momencie przyznał się że udawał chorego. Smitha aresztował Inspektor Morton. Smith mówił, że kłamał, lecz z kryjówki wyłania się Watson, który wszystko potwierdził. Sherlock Holmes rozwiązuję kolejną zagadkę. Wykazuje się dużym sprytem i mądrością.

Podsumowując, była to dla mnie najciekawsza historia z wszystkich siedmiu. Bardzo spodobały mi się nagłe zwroty akcji, zwłaszcza, gdy po kilku godzinach czytania dowiedziałem się, że choroba Sherlocka była nieprawdziwa. Polecam przeczytać ją każdemu w wolnym czasie.

Sebastian Majcher, 2 ia

Skip to content