Epistolografia – klasy czwarte

Trzydziestu przedstawicieli klas czwartych zmierzyło się z trudną sztuka epistolografii, w ramach innowacji „Ratujmy ginące gatunki…literackie”.

W oparciu o listy Zygmunta Krasińskiego do Delfiny Potockiej powstały równie piękne i romantyczne epistoły. A oto fragmenty niektórych:

Twoje oczy jak marmur popękany

spojrzenie chłodem otula

dłonie jak aksamitne poszycie

dotykiem swoim znieczulasz.

Głos spokojny jak woda

lecz z wielkim temperamentem

Jesteś kleptomanką

nagannie kradniesz mi serce

Zostań tu jeszcze…

Bez Ciebie marmurowe me serce,

jak posadzki, po których stąpam,

by zobaczyć Cię jeszcze…

Jak na ściętym drzewie słoje

nie przeżyjemy tych lat sto

dobijają samotne nastroje

bez Ciebie żyć mi nie warto.

Idąc przez życie parkietem

spróchniałym jak nasze serca,

jestem jak ten bukiet,

co w pokoju zwiądł sam…

O Najdroższa! Znowu jadę do Łańcuta na tydzień w sprawie interesów, rozmawiałem z Rafałem, który obiecał mi miejsce w swej posiadłości na czas pobytu, żebym nie zamarzł śpiąc w powozie. Piszę do ciebie ukochana z tęsknoty za Twoim uśmiechem, tak promiennym, że oświetliłby miejsca, w których nigdy światła nie było, za Twoją skórą delikatniejsza od najszlachetniejszego jedwabiu…

Niczym jedwabne płótno dotyk Twój, niczym kojący dźwięk śmiech Twój. Brakuje mi go…

…Jeden dzień spędzony z Tobą jest jak tysiąc innych dni samotnie, rozświetlasz moją duszę bardziej niż tysiąc słońc na niebie, niż miliony monet. Ty ta najważniejsza, najukochańsza, najpiękniejsza…

…Jesteś jak najpiękniejszy dzień roku, jak słońce, jak radość, jak zapach kwiatów (…) Czekam na Cię niecierpliwie, lecz serce me cierpi, płacze, krwawi.. czuję że powoli więdnę bez Ciebie…

Jam jest teraz nieszczęśliwy, bom Cię najukochańsza, nie widział aż od zeszłej zimy. I teraz już, me serce z tęsknoty płaczące, zostanie z łez otarte przez dotyk Twoich dłoni, na których składałem pocałunki liczne; przez zapach Twój słodki, miodem i cynamonem pachnący, i całego mnie o dreszcze przyprawiający… Lecz jeszcze pocierpieć w samotności muszę, bo w drogę dopiero za dwie noce ruszę i odliczać będę sekundy, minuty, godziny całe i tęsknić do Ciebie będę. A noc jest najgorsza, w snach Ciebie moja droga widzę, bo jako duch mi się objawiasz, sięgnąć Ciebie próbuję, za rękę złapać, lecz Ty się odwracasz, odchodzisz, znikasz za mgłą, samego mnie zostawiasz…

…śnię o Tobie każdej nocy, dnia każdego. Każdego ranka, wieczoru każdego. Jesteś perła mojego serca, moich uczuć, mojej wiary… Wyrwać się ze snu pięknego o Tobie ni mogę, nie chcę, nie potrafię..

Małgorzata Imosa-Nogieć

Skip to content