Mazury cud natury!

Dnia 10 czerwca 2017 roku klasa 2LC wyruszyła na podbój Mazur. Wyjechawszy z Krakowa późno w nocy, dotarliśmy na miejsce wcześnie rano. Prawie dziewięciogodzinna jazda doprowadziła nas do Stanicy Wodnej PTTK w Krutyniu. Po szybkim zakwaterowaniu i obiedzie czekała nas nauka pływania kajakami, która była jedynie rozgrzewką przed kolejnymi spływami. Z euforią przed poznaniem czegoś nowego, płynęliśmy wzdłuż Krutyni. Nie obyło się bez żartowania pomiędzy parami i ochlapywania pozostałych uczestników. Na zakończenie mogliśmy dodatkowo spożytkować energię podczas zorganizowanej po ognisku – dyskoteki. Następnego dnia po śniadaniu w planach była już trzynastokilometrowa trasa Krutyń-Ukta podczas spływu kajakowego. W jego trakcie oglądaliśmy piękny krajobraz, uciekaliśmy przed łabędziami i przepływaliśmy obok bydła. Prezentując sprawność fizyczną od jak najlepszej strony, udało nam się ukończyć dystans szybciej niż zaplanowano. Po południu skierowaliśmy się do Mikołajek, gdzie zwiedzaliśmy port wraz z miastem. Kolejnego dnia wybraliśmy się do Świętej Lipki, tam obejrzeliśmy i wysłuchaliśmy koncertu najstarszych, a zarazem ruchomych, organów w Europie. Byliśmy zachwyceni zaaranżowanymi utworami, a słysząc melodię poloneza, mieliśmy ochotę zacząć tańczyć. Po tej miejscowości, udaliśmy się do Giżycka, gdzie zwiedzaliśmy Twierdzę Boyen wybudowaną na kształt gwiazdy. Po powrocie do ośrodka został zorganizowany mecz siatkówki, podczas którego świetnie się bawiliśmy i rywalizowaliśmy. Wieczorem integrowaliśmy się wokół ogniska. Nadszedł kolejny, równie aktywny dzień. Zwiedzaliśmy Galindię, pojechaliśmy do Hotelu Gołębiewski i uczestniczyliśmy w zabawach wodnych w Parku Wodnym Tropikana. Po południu dotarliśmy do Muzeum K.I.Gałczyńskiego – Leśniczówka Pranie, gdzie odbyła się lekcja: Fikcja i rzeczywistość Zielonej Gęsi ? Jeden dzień z życia teatru. W jej trakcie mieliśmy okazję zaprezentować swoje umiejętności aktorskiego na scenie w oparciu o teksty autora. Niestety wszystko, co dobre szybko się kończy i już następnego dnia musieliśmy wracać do Krakowa. Jednak długo w pamięci  pozostanie wyprawa do Krainy Wielkich Jezior Mazurskich, za którą już tęsknimy.

Sylwia Marzec, Katarzyna Leczykiewicz

Skip to content